Zdrowych ,pogodnych Świąt Bożego Narodzenia .
Tak się składa iż przybywam tu pod koniec roku i znikam wiosną,,,ale ten najwazniejszy dla mnie sezon trociowy spedzam z Wami.
Pamiętam gdy załapałem tego wirusa trociowego wczytywałam się w literatura wedkarską,niesamowite opowieści wędkarskie przyprawiały mnóstwo emocji...już opisy wypraw ,,jazda pociągiem w nocy przez wiele godzin aby rano 1go stycznia stanąć nad brzegiem rzeki trociowej...o rezerwacjach kwater..o braku miejsc...o przygodach z rybami życia,opiosami miejscówek..to było jak magia..wciągnęła i utkwiła gdzieś w człowieku jak wirus..z upływem lat sam doznawałem przygód z pięknymi rybami i rybami życia....i niech tak trwa dalej..tego sobie i Wam wszystkim życzę i pozdrawiam.